Bibliotekarka |
Wysłany: Śro 16:43, 15 Sie 2007 Temat postu: ,, Quiddich przez wieki '' rozdział 4 |
|
Pojawienie się złotego znicza
Od początku XII wieku ulubioną rozrywką czarodziejów
i czarownic było polowanie na złotego znikacza.
Niegdyś był on gatunkiem powszechnie występującym
w całej europie ( dziś jest to gatunek żadki i chroniony ).
Małe rozmiary znikacza, w połączeniu z jego
wyjątkową zwinnością w powietrzu i umiejętnością
wyprowadzania w pole drapieżnika, sprawiały,
że był bardzo trudnym łupem. Ten, kto złapał
znikacza zyskiwał powszechną sławę. Często znikacz
ulegał zmiażdżeniu w dłoniach żądnego sławy łowcy.
polowanie na znikacz było sportem wysoce
nagannym. Każdy przyzwoity czarodziej musi
kategorycznie potępić uśmiercanie tych nieszkodliwych
ptaszków dla samej rozrywki. Co więcej, polowania
na znikacze były urządzane w biały dzień co dawało
mugolom wyjątkowa sposobność do zobaczenia
czarodziejów i czarownic latających na miotłach.
Istniejąca wówczas Rada Czarodziejów jednak
nie była w stanie ograniczyć popularności tego sportu,
wydaje się zresztą, że sama nie widziała
w nim niczego złego, jak zaraz zobaczymy.
Drogi rozwoju Quidditcha i łowów na znikacze
zbiegły się w 1269 roku, podczas gry,
w której brał udział sam przewodniczacy Rady
Czarodziejów, Barberus Bragge.
Bragge przyniósł na mecz klatkę ze znikaczem
i oznajmił graczom, że ten kto złapie znikacza
w trakcie gry, otrzyma milion galeonów.
Pomysł przewodniczącego Bragge'a zmienił na zawsze
charakter Quidditcha. Wkrótce podczas każdej gry
zaczęto wypuszczać z klatek złote znikacze.
Ustalono, że jeden gracz w każdej drużynie, zwany
łowcą, miał za zadanie złapać znikacza. Śmierć
znikacza kończyła mecz, a drużyna owego łowcy
otrzymywała dodatkowe 150 punktów.
W połowie następnego stulecia złotych znikaczy było
już tak mało, że Rada Czarodziejów ( której przewodniczyła
wówczas Elfrida Clagg ) uczyniła te ptaszki gatunkiem
chronionym, zabraniając zarówno zabijania ich, jak
i wykorzystywania w Quidditchu. Wtedy też zaczęto gorączkowo
poszukiwać czegoś, co zastąpiło by znikacza
podczas meczów Quidditcha. Wynalezienie złotego
znicza przypisuje się czarodziejowi Bowmanowi Wrightowi
z Doliny Godrika. Podczas gdy wszystkie drużyny szukały
ptaka, który zastąpiłby znikacza, Wright, wytrawny
zaklinacz metali, postawił sobie zadanie stworzenia
piłki naśladującej zachowanie i cechy znikacza.
I udało mu się to. Złoty znicz, jak nazwał swój wynalazek,
był piłeczką wielkości orzecha włoskiego
i ważył dokładnie tyle ile znikacz. Jego srebne skrzydła
poruszały się ruchem obrotowym, jak skrzydła znikacza,
co pozwalało mu na błyskawiczną zmianę
kierunku lotu z wielką szybkością i precyzją.
w przeciwieństwie do znikacza został tak zaczarowny
by zawsze pozostawał w obrębie pola gry. |
|