Hermiona
Administrator
Dołączył: 14 Sie 2007
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 12:05, 21 Sie 2007 Temat postu: Lekcja 2 - Mugole a fantastyczne zwierzęta. |
|
|
Chociaż może to się wydać niektórym czarodziejom zadziwiające, mugole nie zawsze byli nieświadomi istnienia magicznych i potwornych stworzeń, które od tak dawna i z niemałym trudem staramy się przed nimi ukryć.
Rzut oka na średniowieczną mugolską literaturę i sztukę ujawnia, że wiele stworzeń, które mugole uwarzają za wytwory swojej wyobraźni, było przez nich kiedyś uznawane za istniejące w rzeczywistości. Smoki, gryfy, jednorożce, feniksy i centaury - te i inne stworzenia pojawiają się w dziełach mugoli z tamtego okresu, co prawda opisywane wręcz z kosmiczną nieścisłością. Głębsza analiza mugolskich bestiariuszy tamtego okresu dowodzi, że większość gatunków magicznych zwierząt albo w ogóle umknęła uwagi mugoli, albo została pomylona z czymś innym. Przeanalizujmy pewien ocalały fragment manuskryptu brata Benedykta, franciszkanina z Worcestershire:
- Dzisiaj, gdym pracował w herbarium, odchyliłem krzaczek bazylii i znalazłe za nią fretkę olbrzymich rozmiarów. Nie schowała się ona ani nie uciekła, jak na fretkę przystało, lecz skoczyła na mnie, a obaliwszy na ziemię, krzyknęła z niezwykłą wściekłością ,, Wynoś się stąd, łysolu!" Po czym ugryzła mnie w nos tak złośliwie, że krwawił przez kilka godzin. Opat nie zechciał uwierzyć, żem spotkał gadającą fretkę, i dopytywał się, czym nie raczył się winem z rzepy, warzonym przez brata Bonifacego. Ponieważ nos mój nadal był obrzmiały i wciąż krwawił, zostałem zwolniony z nieszporów.
Jest oczywiste, że nasz mugolski przyjaciel nie odkrył fretki, jak przypuszczał, lecz wozaka, polującego zapewne na swą ulubioną zdobycz: gnomy.
Niepełne zrozumienie jest często groźniejsze niż całkowita niewiedza, a obawa mugoli przed magią z pewnością była spotęgowana strachem przed tym, co mogło się czaić między ziołami w ich ogrodach. W owych czasach prześladowania czarodziejów przez mugoli osiągnęły niespotykaną dotychczas skalę, a spotkania z takimi zwierzętami jak smoki czy hipogryfy doprowadzały mugoli do zbiorowej histerii.
Celem tej pracy nie jest rozpamiętywanie smutnych czasów poprzedzających ukrycie się czarodziejów. Jedyne co nas tutaj interesuje, to los tych legendarnych, które tak jak i my, musiały zostać ukryte, aby mugole mogli utwierdzić się w przekonaniu, że coś takiego jak magia nie istnieje.
Międzynarodowa Konfederacja Czarodziejów przedyskutowała tę sprawę na słynnym szczycie w 1692 roku. Aż siedem tygodni trwały burzliwe dyskusje między czarodziejami wszystkich narodowości nad trudnym zagadnieniem magicznych stworzeń. Ile gatunków będziemy w stanie ukryć przed mugolami i które na to zasługują? Gdzie i jak mamy je ukryć? Debata stawała się coraz bardziej zażarta. Część stworzeń była nieświadoma tego, że ważą się ich osy, inne przyłączyły się do dyskusji (Delegacje centaurów, trytonów i goblinów zostały przekonane do wzięcia udziału w szczycie.). W końcu uczestnicy obrad osiągnęli porozumienie (z wyjątkiem goblinów). Ustalono, że dwadzieścia siedem gatunków, których wielkość oscyluje między smokami a korniczakami, zostanie ukrytych przed mugolami za pomocą czaru iluzji, który sprawi, że zwierzęta te będą im się wydawać wyłącznie wytworem wyobraźni. Przez nastpne stulecie liczba ta wzrastała, w miarę jak czarodzieje stawali się coraz bieglejsi w metodach utajania.
W 1750 roku do Międzynarodowego Kodeksu Tajności Czarów została włączona Klauzula 73, do której dostosowują się dzisiaj ministerstwa magii na całym świecie:
Wszystkie czarodziejskie rady ustawodawcze są odpowiedzialne za ukrywanie magicznych zwierząt, istot i duchów w granicach swego terytorium, a także za sprawowanie nad nimi opieki i kontroli. Jeśli którekolwiek z tych stworzeń wyrządzi krzywdę komukolwiek ze społeczności mugoli albo zwróci na siebie ich uwagę, czarodziejskie ciało ustawodawcze danego państwa zostanie pociągnięte do odpowiedzialności przez Międzynarodową Konfederację Czarodziejów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|